Kolejne, piąte już z rzędu zwycięstwo zapisali na swoje konto gracze WKS-u. Tym razem pokonali na własnym obiekcie Dąb Wieliszew 4:1, choć długo goście byli równorzędnym rywalem dla zespołu Łukasza Zalewskiego.
Pierwsze minuty meczu pokazały, że goście nie zamierzają grac defensywnie. Już w pierwszych dziesięciu minutach Robert Gałązka dwukrotnie musiał interweniować po strzałach zza pola karnego. Gospodarze odpowiedzieli szarżami Łukasza Zalewskiego, ale bramkarz gości również stanął na wysokości zadania. W 14 minucie kapitalną okazję zmarnowali goście z Wieliszewa. Po szybkiej akcji jeden z zawodników Dębu stanął oko w oko z Gałązką, ale golkiper WKS-u świetnie interweniował. Potem znowu groźnie atakował Zalewski, ale do jego zagrania nie doszedł tuż przed bramką Zbigniew Kałek. Goście nadal starali się odgryzać, ale zagrożenia dla bramki gospodarzy nie było już tak wiele jak w pierwszych minutach gry. W 39 minucie rząśniczanie w końcu objęli prowadzenie. Po dograniu z prawej strony Łukasza Zalewskiego, z bardzo bliskiej odległości wepchnął piłkę do bramki Mariusz Dziczek. To czwarty wiosną gol napastnika WKS-u, a trzeci zdobyty po dograniu starszego z braci Zalewskich. Chwilę po zdobytej bramce gospodarze znów mogli trafić do siatki, ale tym razem z dryblingiem przesadził Krzysztof Borowski.Po zmianie stron gospodarze przejęli kontrolę nad wydarzeniami boiskowymi, ale to goście pierwsi mieli kapitalną szansę na gola. Po strzele z rzutu wolnego w 56 minucie piłka trafiła w słupek. Chwilę potem gospodarze prowadzili już 2:0. Po dośrodkowaniu Borowskiego bramkę strzałem głową zdobył Bartłomiej Łaskarzewski. Druga bramka dla WKS ożywiła także kibiców, którzy w pierwszej połowie przyłączyli się do ogólnopolskiego protestu, a w drugiej części zaprezentowali nie tylko głośny doping, ale również efektowny pokaz pirotechniczny. Między 74 a 77 minutą WKS podstawił kropkę nad "i". Najpierw po kilku minutowej nawałnicy gola zdobył Łukasz Zalewski, który wykorzystał podanie od swojego imiennika, Gałązki. Grający trener rząśniczan zdobył gola mocnym strzałem z pola karnego, stając się jednocześnie najlepszym strzelcem drużyny w rundzie wiosennej. W 77 minucie znów akcje rozpoczął Zalewski, jego przerzut trafił do Borowskiego, który odegrał do Damiana Wiśniewskiego, a ten w środku pola karnego znalazł Łukasza Abramczyk. Ten zabrał się z piłką na lewą nogę i strzałem w długi róg podwyższył na 4:0. W 82 minucie goście uratowali honor dzięki bramce z rzutu karnego, wykonywanego przez golkipera gości. Potem dwie dobre okazje miał Bogdan Szurawski, ale brakowało wykończenia. W doliczonym czasie gry swój świetny występ podsumował Robert Gałązka, efektownie broniąc groźne uderzenie z rzutu wolnego.
WKS Rząśnik-Dąb Wieliszew 4:1 (1:0)
1:0 M.Dziczek 39 (Ł.Zalewski)
2:0 B.Łaskarzewski 58 (K.Borowski)
3:0 Ł.Zalewski 74(Ł.Gałązka)
4:0 Ł.Abramczyk 77 (D.Wiśniewski)
4:1 rzut karny 82
WKS:.R.Gałązka-Ł.Abramczyk,D.Zalewski,P.Kulesza,A.Ciemerych-Ł.Zalewski(81-B.Szurawski),K.Borowski(79-M.Kucharczyk),Ł.Gałązka,Z.Kałek(65-D.Wiśniewski)-M.Dziczek,B.Łaskarzewski
Liczby meczu:
1- pierwszy raz kapitanem WKS-u był Piotr Kulesza
6- w tylu meczach rundy wiosennej grał Łukasz Gałązka. Wszystkie WKS wygrał.
13-tylu zawodników strzelało już gole w lidze dla WKS-u w sezonie 2010/11
4:1