Kolejne trzy punkty zapisali na swoje konto po wizycie w Białobrzegach, gdzie swoje mecze rozgrywa drużyna Rotavii Nieporęt, piłkarze WKS-u Rząśnik. Zwycięstwo zapewniły im gole Grzegorza i Pawła Abramczyków.
Spotkanie z mającą przed tym meczem na koncie 27 punktów drużyną z Nieporętu było z dwóch powodów dużą niewiadomą dla zawodników z Rząśnika. Po pierwsze w rundzie jesiennej Rotavia oddała mecz w Rząśniku walkowerem, po drugie w ekipie WKS-u zabrakło aż 6 zawodników. Jednak Ci, którzy byli tego dnia do dyspozycji Łukasza Zalewskiego, nie zawiedli. Drużyna gości rozpoczęła mecz z dużą koncentracją, dzięki czemu w pierwszej połowie gospodarze mieli spore problemy ze stworzeniem sobie czystej okazji strzeleckiej. Młoda defensywa WKS-u kierowana przez swojego grającego trenera spisywała się bardzo przyzwoicie. W pierwszych 45 minutach Robert Gałązka tylko raz musiał interweniować po strzale piłkarza rywali. Dużo groźniej wyglądały akcje zaczepne gości. Bardzo aktywni byli obaj skrajni pomocnicy: Zbigniew Kałek i Paweł Osowiecki. Pierwszy z nich już w 12 minucie mógł dać prowadzenie swojej drużynie, ale po dograniu Grzegorza Abramczyka zbyt długo zwlekał ze strzałem i obrońcy miejscowych wybyli piłkę poza boisko. W 32 minucie po dość przypadkowym dograniu Łukasza Gałązki przed okazją stanął Piotr Ciemerych, ale z bliskiej odległości uderzył ponad bramką. Kilka razy pod bramką gospodarzy było również groźnie po stałych fragmentach gry,ale wynik bezbramkowy utrzymał się do przerwy. Po zmianie stron to gospodarze w pierwszych minutach drugiej połowy prezentowali się korzystniej i coraz częściej znajdowali się w okolicach pola karnego rząśniczan. Goście udało się jednak przełamać własne słabości i rozstrzygnąć mecz na swoją korzyść. W 66 minucie po faulu w środkowej strefie boiska inteligentnie zachował się Paweł Osowiecki, który szybko zagrał do Grzegorza Abramczyka. Kapitan WKS-u wyprzedził obrońców Rotavii i strzałem w długi róg dał prowadzenie swojej drużynie, strzelając również swoją pierwszą bramkę w rundzie wiosennej. Po bramce dla gości gra stała się bardziej otwarta, a swoje szanse miały obje ekipy. W bramce WKS-u znakomicie spisywał się Robert Gałązka, dwukrotnie kapitalnie broniąc w sytuacjach sam na sam. Na boisku doszło również do kilku spięć z udziałem zawodników obu drużyn, którzy mieli sobie wiele do wyjaśnienia. W 84 minucie goście zadali decydujący cios. Po indywidualnej akcji strzelec pierwszego gole dograł do swojego starszego brata Pawła, a ten spokojnie umieścił piłkę w bramce Rotavii. Do końca meczu rząśniczanie ambitnie walczyli o utrzymanie korzystnego rezultatu, co finalnie im się udało i trzy punkty pojechały do Rząśnika.
Rotavia Nieporęt-WKS Rząśnik 0:2 (0:0)
0:1 G.Abramczyk 66 (P.Osowiecki)
0:2 P.Abramczyk 84 (G.Abramczyk)
WKS:R.Gałązka-Ł.Abramczyk,Ł.Zalewski,D.Zalewski,A.Ciemerych-P.Osowiecki,Ł.Gałązka(46-D.Wiśniewski),M.Dziczek,Z.Kałek(89-T.Osowiecki)-P.Ciemerych(75-P.Abramczyk),G.Abramczyk
Liczby meczu:
0-tyle goli strzeliła do tej pory Rotavia WKS-owi w 4 meczach ligowych
8- tyle meczy ligowych czekał na gola Grzegorz Abramczyk
23,7- średnia podstawowego składu WKS-u
