Pierwsze sparingowe zwycięstwo odnieśli podopieczni Jakuba Myszkorowskiego. I choć rywalem rząśniczan nie był słynny zespół z Mediolanu, a jedynie B-klasowy Inter Warszawa, to wygrana odniesiona w dobrym stylu na pewno cieszy zawodników WKS-u.
Rozegrany w środowy wieczór sparing był trzecim meczem drużyny z Rząsnika w zimowym okresie przygotowawczym. Po porażkach z Polonią Warszawa i Makowianką Maków Mazowiecki w spotkaniu z rywalem grającym na co dzień w B-klasie inny wynik, jak pewna wygrana WKS-u, nie wchodziła w grę. Tak też się stało, ale bramki dla drużyny trenera Myszkorowskiego padły dopiero w ostatniej tercji, bowiem tym razem grano nietypowo 3 x 30 minut.
Pierwsze trzydzieści minut należało do WKS-u, który zgodnie z przedmeczowymi założeniami zagrywał wysokim pressingiem. Nie przekładało się to co prawda na dużą ilość sytuacji podbramkowych, ale jedna z nich powinna się zakończyć golem. Bramkarz Interu obronił jednak strzał Grzegorza Abramczyka z rzutu karnego. Kolejna tercja przebiegała według podobnego scenariusza, ale nadal zawodnicy ze stolicy bronili się mądrze i szczęśliwie. Sami natomiast stwarzali zagrożenie po stałych fragmentach gry, ale w bramce rząśniczan dobrze spisywał się Łukasz Rogulski. Na gole trzeba więc było czekać aż do trzeciej tercji. Pierwsza bramka dla WKS-u padła w 72. minucie. Z lewej strony płaskie dośrodkowanie posłał Kacper Wiśniewski, strzał Grzegorza Abramczyka zdołał jeszcze odbić bramkarz, ale dobitka Mateusza Nowickiego była już skuteczna. Przy stanie 1:0 dla ekipy Myszkorowskiego mecz zdecydowanie się otworzył, a stwarzanie dogodnych okazji podbramkowych przychodziło rząśniczanom z dużą łatwością. Kolejną bramkę dla nich zdobył w 79. minucie gry Piotr Ciemerych, z bliska wykańczając akcję Norberta Korzekwy. Sam Korzekwa powinien był chwilę później podwyższyć prowadzenie zespołu, ale w idealnej sytuacji minimalnie przestrzelił. W 90. minucie udało mu się jednak wpisać na listę strzelców, dzięki dobitce strzału Łukasza Abramczyka.
Wygrana z Interem z pewnością cieszy trenera i zawodników z Rząśnika, ale należy pamiętać, że warszawianie są jak na razie średniakiem B-klasy. Warto jednak podkreślić dobrą grę walecznego Nowickiego, świetne kierowanie grą w środku pola przez Borowskiego czy też kapitalne interwencje Rogulskiego. Oby w kolejnych meczach gra WKS-u dalej się poprawiała, także w starciach z bardziej wymagającymi rywalami.
Inter Warszawa - WKS Rząśnik 0:3 (0:0, 0:0)
M. Nowicki 72, P. Ciemerych 79, N. Korzekwa 90
WKS I : Ł. Rogulski – Ł. Abramczyk, T. Osowiecki, D. Brejnak, M. Nowicki – P. Osowiecki, K. Borowski, M. Wałęsiak – G. Abramczyk, Ł. Kamiński, M. Krawczyk
W kolejnych tercjach zagrali również: P. Borys, K. Wiśniewski, P. Todorowski, P. Ciemerych, N. Korzekwa, Ł. Deptuła
grano 3 x 30 minut