- autor: damiun., 2012-10-15 16:30
-
Po dotkliwej porażce z Hutnikiem Warszawa drużyna rezerw zrehabilitowała się w dobrym stylu i odniosła pewne zwycięstwo nad Nowym Marymontem Warszawa 5:2.
Już od pierwszego gwizdka sędziego widać było lepszą grę przyjezdnych. Nie potrafili jednak oni stworzyć sobie sytuacji bramkowych. A gdy już zaczęli je stwarzać w sytuacjach 100 procentowych sam na sam kilkukrotnie nieskuteczni byli napastnicy, którzy zamiast strzelać bramki trafiali wprost w bramkarza. Strzelecką niemoc przełamał Radek Kowalczyk. Do piłki zagranej do prawej flanki boiska dobrze zerwał się grający trener Osowiecki który dobrze dograł ją do nie pilnowanego Kowalczyka a ten w typowym dla siebie stylu wpakował ją do pustej bramki. Bramkę na 2:0 strzelił Modzelan i który w tym meczu występował na pozycji napastnika. Piłkę z rzutu wolnego z okolic środka boiska dobrze w pole karne dograł ponownie Osowiecki po czym trafiła ona do Kuleszy a ten zgrał ją do Modzelana , który ponownie jak strzelec pierwszego gola przełamał w końcu w tym spotkaniu swoją bezskuteczność. Gospodarze w pierwszej połowie nie stwarzali większego zagrożenia przyjezdnych, a gdy takie już się pojawiały obronną ręką z nich wychodziła formacja defensywna. Na przerwę więc zawodnicy schodzili z boiska z wynikiem 0:2.
W drugiej części spotkania padło 5 bramek. Pierwsi na 3:0 strzeli gracze z Rząśnika, po stałym fragmencie gry piłkę do lepiej ustawionego w polu karnym Kwiatkowskiego zgrał Ponichtera, a ten lekkim lecz skutecznym strzałem przy słupku zdobył bramkę tym samym był to dla niego prezent na urodziny które obchodził dzień wcześniej. Po tej bramce i dobrym wyniku nieco przysnęła formacja defensywna przyjezdnych którzy dali sobie strzelić bramkę na 3:1. Sytuacje sam na sam pewnie wykorzystał napastnik gospodarzy. Rząśniczanie odpowiedzieli również trafieniem piłkę z prawej strony dogrywał Piecychna a strzałem głową z bliskiej odległości drugiego gola w tym spotkaniu na swoje konto zapisał Kowalczyk. Niestety niemal po identycznej akcji takiego samego gola jak pierwszego zdobyli gracze z Marymontu i zrobiło się 4:2. Strzelanie w meczu zakończył rezerwowy Włodarczyk który najpierw trafił wprost w bramkarza ale dobitka była już bardziej skuteczna i trafiła w światło bramki. Gospodarze mieli jeszcze szanse na jednego gola ale piłkę z linii bramkowej ofiarnie wybił Mielczarczyk. Podsumowując goście powinni byli wyjechać od rywala z większym dorobkiem bramkowym ale byli tego dnia bardzo nieskuteczni.
Nowy Marymont Warszawa : WKS II Rząśnik 2:5 (0:2)
Bramki: 2 Kowalczyk, Modzelan, Włodarczyk, Kwiatkowski
WKS:G.Brejnak-Ł.Kwiatkowski,P.Todorowski,D.Mielczarczyk,Z.Kałek-R.Drzewiecki (46P.Piecychna),T.Osowiecki,W.Kulesza,B.Ponichtera,D.Modzelan,R.Kowalczyk (65- A. Włodarczyk)