- autor: luki91_17, 2012-09-30 09:50
-
Trzecie kolejne ligowe zwycięstwo odnieśli piłkarze WKS-u Rząśnik. Po słabej pierwszej i przyzwoitej drugiej połowie meczu w odległym Jaktorowie, rząśniczanie wygrali 2:0.
Do oddalonego o prawie 120 kilometrów Jaktorowa WKS pojechał w mocno osłabionym składzie. Zabrakło Łukasza Golianka, braci Zalewski, Marcina Michalskiego i Pawła Osowieckiego. Szansę gry w pierwszym składzie dostał więc młody Adam Soliński, ale bardzo szybko zakończył się jego udział w tym spotkaniu. Po kilku minutach gry goniąc piłkę źle postawił nogę, przez co doznał urazu kolana. Na boisko wszedł więc Tomasz Osowiecki, który zagrał na niecodziennej dla siebie pozycji napastnika. O pierwszej połowie goście woleli by zapomnieć. Udało się im stworzyć zaledwie dwie okazje bramkowe. Raz z bliska tuż obok bramki uderzał Emil Rembiejewski, a przed przerwą w dobrej sytuacji przestrzelił Grzegorz Abramczyk. Gospodarze grali natomiast odważnie z przodu i bardzo walecznie w obronie i to oni powinni objąć prowadzenie w 35 minucie gry. Po faulu jednego z obrońców sędzia wskazał na "wapno". Zawodnik Tura posłał jednak piłkę ponad bramką bronioną przez Łukasza Rogulskiego. W pierwszej części meczu goście grali bardzo ospale, nie potrafili wymienić kilku podań, choć boisko w Jaktorowie temu sprzyjało. Po mobilizacji w przerwie spotkanie na drugą część meczu WKS wyszedł z zupełnie innym nastawieniem. Zaowocowało to lepszą grą i przede wszystkim zdobyciem dwóch bramek. Przy obu duży udział miał duet Emil Rembiejewski-Mariusz Dziczek. Pierwsza bramka dla gości padła w 57 minucie gry. Rembiejewski prowadził piłkę w środku pola, zagrał ją na prawą stronę do Dziczka a ten mocno wstrzelił ja w pole karne. Dobrze zagranej piłki nie trącił już żaden z rząśniczczan, ale i tak wylądowała ona w siatce i WKS prowadził 1:0. Chwilę potem przyjezdni mogli podwyższyć swoje prowadzenie, ale tym razem bramkarz Tura dobrze interweniował. W 64 minucie nie miał już jednak nic do powiedzenia. Po świetnym podaniu Dziczka w pole karne wpadł Rembiejewski i spokojnie skierował piłkę obok golkipera do siatki. Drugi gol dla WKS-u uspokoił sytuacje na boisku, a gracze miejscowych stracili zapał do atakowania. Nie stwarzali już większego zagrożenia pod bramką Rogulskiego, ale także drużyna z Rząśnika nie przeprowadzała huraganowych ataków. W końcówce niezłym strzałem popisał się jeszcze kolejny debiutant w szeregach pierwszego zespołu, Daniel Modzelan, a na boisku w roli napastnika pojawił się Robert Gałązka.
Tur Jaktorów-WKS Rząśnik 0:2 (0:0)
M.Dziczek 57,E.Rembiejewski 64
WKS:Ł.Rogulski-Ł.Abramczyk,P.Bobowski,P.Żakiet,A.Ciemerych-M.Dziczek,Ł.Gałązka,D.Brejnak,A.Soliński(11-T.Osowiecki)-G.Abramczyk(83-D.Modzelan),E.Rembiejewski(88-R.Gałązka)