W meczu ze słabo spisującą się w obecnym sezonie Wisłą Jabłonna rząśniczanie mieli odnieść przekonywujące zwycięstwo. Plan udało im się zrealizować połowicznie, gdyż po bardzo przeciętnej grze wymęczyli wygraną 2:0.
Mecz V kolejki miał się początkowo odbyć w Jabłonnej, jednak z powodu braku odpowiedniego obiektu zarząd Wisły poprosił o zmianę gospodarza meczu i rozegrano go w Rząśniku. Bardzo nieprzyjemna pogoda miała wpływ na wyjątkowo niską jak na rząśnicki stadion frekwencje. Kibice którzy przybyli nie oglądali zbyt ciekawego widowiska, a duży wpływ na przebieg gry miał silnie wiejący wiatr.
W drużynie gospodarzy zabrakło braci Zalewskich, a także Łukasza Gałązki i Marcina Michalskiego. Trener Zalewski musiał więc kierować grą zespołu z ławki, a przed meczem mocno zastanowić się nad zestawieniem wyjściowego składu. Ostatecznie trafił dobrze zwłaszcza z obsadą środka pomocy, ponieważ Damian Brejnak i Mariusz Dziczek rozegrali dobre zawody. W pierwszej połowie gospodarze mieli duże problemy ze stworzeniem sobie szansy na zdobycie gola, w czym swój udział miała także gra pod wiatr. Goście chcąc wykorzystać sprzyjąca aurę, grając długie piłki na wysokiego napastnika, ale kiedy ten zgrywał piłkę, żaden z jego kolegów nie potrafił jej przejąć. WKS miał dogodną okazje w 26 minucie gry. Po zagraniu Rembiejewskiego przed szansą stanął Piotr Żakiet,ale żle uderzył piłkę i bramkarz Wisły spokojnie złapał futbolówkę. Niemoc rząśniczan,przy pomocy golkipera gości przełamał dopiero w 39 minucie Rembiejewski. Napastnik gospodarzy zdecydował się na strzał z 30 metrów, bramkarz Wisły interweniował nie poradnie i piłka między jego nogami wpadła do bramki. Chwilę potem powinno być 2:0. W ogromnym zamieszaniu pod bramką zespołu przyjezdnych najpierw bilisko zdobycia gola był Żakiet, a za moment w poprzeczkę trafił Adam Borek. W drugiej połowie zespołowi gospodarzy sprzyjał wiatr, ale rząśniczanie rzadko potrafili to wykorzystać. Drugiego gola dołożyli w 57 minucie, a na listę strzelców wpisał się Grzegorz Abramczyk. Wykorzytał on dogranie Rembiejewskiego i strzałem głową umieścił piłkę w pustej bramce. Wydawało się, że kolejne bramki dla gospodarzy są kwestią czasu, ale ich gra się nie zazębiała. Dwie dobre okazje miał jeszcze Rembiejewski, ale obie zmarnował. Blisko szczęścia był także Dziczek, ale jego strzał z dystansu trafił w słupek. W końcówce swoje okazje mieli także goście, ale w bramcę WKS-u jak zawsze niezawodny był Łukasz Rogulski. Po przeciętnym meczu WKS ograł Wisłę i zdobył drugi komplet punktów w obecnym sezonie.
WKS Rząśnik-Wisła Jabłonna 2:0 (1:0)
E.Rembiejewski 39,G.Abramczyk 57
WKS:Ł.Rogulski-Ł.Abramczyk,P.Bobowski,Ł.Golianek,P.Osowiecki(87-R.Kowalczyk)-A.Borek(85-R.Drzewiecki),M.Dziczek,D.Brejnak,E.Rembiejewski-G.Abramczyk,P.Żakiet(46-A.Ciemerych)
