- autor: luki91_17, 2012-06-03 19:57
-
Az osiem bramek padło w niedzielne popołudnie w Jadowie. Ostatecznie góra byli goście, którzy wygrali 5:3.
Mecz za zdegradowaną już ekipą Korony był dla WKS-u okazja do awansu na 3 miejsce w ligowej tabeli. W sobotnim meczu Dąb Wieliszew uległ na własnym obiekcie Wichrowi Kobyłka, dzięki czemu w przypadku zwycięstwa, rząśniczanie wskoczyli by na najniższy stopień podium w A-klasowej tabeli. W Jadowie trener Zalewski nie mógł skorzystać z Łukasza Gałązki, Piotra Kuleszy i Alberta Ciemerycha, ale mimo tych braków goście byli faworytem. Co prawda wiosną w Jadowie poległy już m.in. drużyny Wichru i Legionu II, ale jadowianom zdarzały się też takie mecze jak 0:6 z Wkrą Pomiechówek i 0:9 z Wisłą Jabłonna.
Niedzielny mecz gospodarze rozpoczęli z animuszem, gdyż pojedynki obu drużyn od zawsze, niezależnie od miejsc w tabeli cieszą się dużym prestiżem. Goście przetrwali jednak początkowy napór i w 11 minucie mieli się świetną okazje na objęcie prowadzenie. Sytuacji sam na sam nie wykorzystał jednak Adam Borek. Kilka minut później podobnych okazji nie wykorzystali Andrzej Akier i Grzegorz Abramczyk. W 23 minucie Akierowi udało się trafić do siatki, niestety wcześniej był on na spalonym i bramki sędzie uznać nie mógł. WKS objął prowadzenie w 29 minucie gry. Grzegorz Abramczyk na prawej stronie boiska ładnym balansem ciała ograł dwóch rywali i dograł do będącego na czystej pozycji Akiera. Ten spokojnie umieścił piłkę w bramce, tym razem robiąc to w zgodzie z przepisami. Trzy minuty później goście zadali kolejny bolesny dla miejscowych cios. Na bramkę ruszył Abramczyk, ładnie wymanewrował dwóch przeciwników i strzałem w długi róg podwyższył prowadzenie swojego zespołu. W 38 minucie trzeciego gola dla WKS zdobył Żakiet. Najpierw napastnik rząśniczan nie trafił z bliska po dograniu Pawła Osowieckiego, ale chwilę potem wykończył akcje sytuacyjnym uderzeniem, wykorzystując dogranie Mariusza Dziczka. Po zmianie stron również lepiej w pierwszych fragmentach prezentowali się gospodarze, ale gola zdobyli goście. W 58 minucie z rzutu wolnego po raz drugi na listę strzelców wpisał się Grzegorz Abramczyk. Gospodarze nie mieli jednak zamiaru wywieszać białej flagi. W 66 minucie zawodnik Korony ograł kilku rywali i został sfaulowany. Jedenastka został pewnie wykorzystana. Wydawało się, że ostatecznie zapał miejscowych ostudzi bramka Łukasza Zalewskiego, który wykorzystał dogranie Bogdana Szurawskiego. Rząśniczanie poczuli się nieco zbyt pewnie i dali sobie wbić jeszcze dwa gole po własnych błędach. Ostatecznie, po zaciętym i efektownym boju trzy punkty pojechały zasłużenie do Rzaśnika.
Korona Jadów-WKS Rząśnik 3:5 (0:3)
Gole dla WKS: A.Akier 29, G.Abramczyk 32 i 58, P.Żakiet 38, Ł.Zalewski 77
WKS:R.Gałązka-Ł.Abramczyk,D.Zalewski,Ł.Zalewski,Ł.Golianek-A.Akier(83-D.Wiśniewski),P.Osowiecki,M.Dziczek,A.Borek(74-B.Szurawski)-P.Żakiet,G.Abramczyk